25.12.2004 :: 09:42
wczoraj first kolacje wigilijna jadlem o 10.00 rano...:] pozatym bylo jeszcze ciekawiej, ojciec kazal mi na owej wigilii przemowienie wyglosic do pracownikow, uwaza ze musze w koncu zachowywac sie jak prawdziwy mezczyzna:]...potem przyszedl czas na bardziej mnie interesujaca wigiliê, nie spodziewalem sie gory prezentow jednak wiedzialem ze z jeden fajny prezencik Mikus mi zasponsoruje...no i dostalem za****e narty, ucieszylem sie x2 poniewaz poprzednie w last ferie troszke mi sie uszkodzily i zastanawialem sie juz czy nie bede musial jezdzic na jakims badziewiu z wypozyczalni:]ogolnie wigilia uplynela w radosnej i pogodnej atmosferze co jest dla mnie wazne gdyz na ogol wszyscy sie ze soba kluca:P(no prawie wszyscy):]